LEE STROBEL
Moja żona Leslie i ja poznaliśmy się, gdy byliśmy naprawdę młodzi. Mieliśmy po 14 lat, a ona wróciła do domu i powiedziała mamie: „Poznałam chłopaka, za którego wyjdę za mąż”. I tak się stało, kiedy miałem 20 lat, a ona 19, pobraliśmy się.
Naprawdę nie mieliśmy żadnego duchowego wymiaru naszego życia. Ja byłem ateistą. Ona była bardziej agnostyczką; nie wiedziała co myśleć o Bogu. Potem w pewnych okolicznościach poznała kobietę, która była chrześcijanką i pielęgniarką, i zostały najlepszymi przyjaciółkami. Ta kobieta o imieniu Linda podzieliła się z nią Jezusem i zabrała ją do kościoła. Pewnego dnia Leslie podeszła do mnie i przekazała mi najgorszą wiadomość, jaką mogłem otrzymać jako ateista, a mianowicie, że stała się dzieckiem Bożym. Pomyślałem: „O nie.” Pierwszą myślą, która przeszła mi przez głowę był rozwód.
Mieliśmy wiele kłótni i zakłóceń w naszym małżeństwie. To był bardzo trudny czas, ponieważ kiedy jedna osoba jest naśladowcą Jezusa, a druga nie, dochodzi do starć w każdej dziedzinie życia. Jak zamierzasz wychowywać swoje dzieci? Czy zamierzasz wychowywać je w kościele, czy nie? Co będziesz robił w weekendy? Pójdziecie do kościoła czy będziecie pić do późna w sobotnią noc i spać z kacem w niedzielę rano? Pamiętam, jak kiedyś moja żona chciała dać pieniądze na kościół. Pomyślałem: „Postradałaś zmysły”. Właściwie powiedziałem jej: „Słuchaj, dlaczego nie pójdziesz do łazienki i nie spłuczesz tych pieniędzy w toalecie, bo efekt byłby taki sam.”
To bardzo trudna sytuacja, kiedy twój współmałżonek nie jest wierzący i myślę, że najlepszą radą jest budowanie na trzech relacjach:
Pierwszą relacją jest twoja relacja z Bogiem.
Twój współmałżonek prawdopodobnie będzie cię zniechęcał do chodzenia do kościoła. Nie będzie chciał, abyś się modlił i tak dalej, ale musisz znaleźć sposób, aby kontynuować duchowy wzrost, ponieważ Bóg zmieni twoje życie w sposób, który ostatecznie twój współmałżonek prawdopodobnie uzna za zwycięski i atrakcyjny. W przypadku mojej żony, studiowała Biblię w domu, kiedy ja byłem w pracy.
Drugą relacją, na której można się oprzeć, jest relacja z mentorem.
Ktoś tej samej płci, kto jest bardziej dojrzałym chrześcijaninem, który może być twoim mentorem w duchowym wzroście. Leslie potrzebowała pomocy, ponieważ zniechęcałem ją do chodzenia na weekendowe nabożeństwa, więc potrzebowała kogoś, kto by ją prowadził, zadawał pytania, modlił się o nią, zachęcał ją i to właśnie robiła jej przyjaciółka Linda.
Trzecia relacja, na której należy budować, to relacja z małżonkiem.
Poślubiłeś tę osobę z jakiegoś powodu. Kochasz ją i prawdopodobnie macie wiele wspólnych cech i rzeczy, które kiedyś robiliście razem – buduj na nich. Nie pozwól, by stało się to klinem, który was rozdzieli. Wyciągnij rękę do współmałżonka i buduj na tych rzeczach, które was łączą. Musisz utrzymać te więzi mocno zaciśnięte.